Niespełna godzinę potrzebował holenderski zawodnik Dorian Horsten na pokonanie dystansu Sprint pierwszego dnia zawodów LOTTO CHALLENGE GDAŃSK. Dokonał tego w znakomitym, jak na panujące warunki pogodowe, czasie 59 minut i 56 sekund. To jednak nie wszystkie ciekawostki pierwszego dnia triathlonowego święta w Gdańsku.
Na sobotę 19 czerwca 2021 r. zaplanowane zostały starty na dystansie Sprint (750 m pływania – 20 km jazdy rowerem – 5 km biegu) z podziałem na dwie fale – start mężczyzn oraz start kobiet, mężczyzn wyższych kategorii wiekowych oraz sztafet. Szczególnie te ostatnie przyniosły kilka niespodzianek a składy drużyn stanowiły nie lada atrakcję. W Sztafecie Mistrzów do rywalizacji stanęli: Alicja pęczak – utytułowana pływaczka, Adam Korol – mistrz olimpijski w wioślarstwie oraz Małgorzata Białecka – mistrzyni świata w żeglarskiej klasie RS:X. Temperatura powietrza mogła stanowić duże wyzwanie, ale jak się okazuje, nie dla wszystkich.
W najszybszej grupie zawodników bezkonkurencyjny okazał się zawodnik z Holandii, na co dzień mieszkający w Gdańsku. Linię mety usytuowaną na molo w Brzeźnie przekroczył z czasem 0:59,56. Kolejny na mecie Kamil Damentka potrzebował na to 1:01,24. Miejsce na podium uzupełnił Jan Chrzanowski z wynikiem 1:01,59.
– W każdych warunkach można się ścigać, ja osobiście wolę taką pogodę niż jak na przykład jest 15 stopni, bo wtedy stopy zamarzają. Warunki były trudne, ale ja całkiem dobrze radzę sobie w cieple, więc mi się podobało. Jeśli chodzi o mój czas, to trochę trudno mi się do niego odnieść, bo zazwyczaj startuję w zawodach z draftingiem, ale sądzę, że czas był dobry. Zadecydował rower, bo tam odjechałem reszcie, a na biegu, wydaje mi się, utrzymałem przewagę. Wcześniej tutaj nie startowałem, ale mieszkam w Gdańsku, więc w końcu wypadało wystartować w rodzinnym mieście i myślę, że jeszcze się tu pojawię – podsumował na mecie zwycięzca sobotnich zawodów.
Wśród kobiet bezkonkurencyjna była gdańszczanka Marta Łagownik. Na mecie (9. w ogólnej klasyfikacji – dop. red.) pojawiła się z wyraźną przewagą (1:05,51) nad drugą Karoliną Jahnz (1:09,28). Trzecie miejsce wywalczyła Monika Pieniążkiewicz (1:12,10).
– Przede wszystkim dziękuję za tą imprezę w Gdańsku! To jest moje miasto, a ja uwielbiam startować u siebie. Ciężkie warunki, chociaż pływanie było rewelacyjne, woda była spokojna, trenowałam tu wcześniej i fale były większe i było groźniej. Na rowerze w jedną stronę trochę wiało, ale pod tunelem był taki przyjemny chłodek, także miło było się przejechać, w dodatku pierwszy raz legalnie (śmiech). Z powrotem z wiatrem można było rozkręcić nóżkę, a bieg był cieplutki, jak na pustyni, ale strefa odżywcza była w połowie, schładzali kurtyną wodną, więc rewelacja. Na pływaniu jedna koleżanka mnie nieźle naciskała, więc od nowa włączyłam skupienie na swoich zadaniach. Wszystkie wykonałam, oglądałam się na dziewczyny, zawsze trzeba się z nimi liczyć, ale bardzo się cieszę, że doleciałam na pierwszym miejscu i mogłam podnieść tą czerwoną wstęgę. Cieszę się, że zainteresowanie imprezą rośnie. Że ludzie chcą być aktywni, startować w triathlonie, spróbować czegoś nowego. Cieszę się, że jest tu dystans sprinterski – nie kryła satysfakcji Marta Łagownik.
W Sprincie i sztafetach wystartowało łącznie 350 osób.
Organizator: Energy Events
Partner Tytularny: Totalizator Sportowy właściciel marki LOTTO.
Partnerzy: Miasto Gdańsk, Gdański Ośrodek Sportu, Aqua-Speed, Ball, Zakład Utylizacyjny w Gdańsku, Gdańskie Usługi Komunalne, X-Bionic, Run on Clouds, Rudy Project, Oceanic, Hotel Almond, KIA Interbis Gdańsk, Lasy Państwowe.